Wczoraj rano nasz czytelnik spotkał ją pod ambasadą amerykańską. Tak, tak - z Jarkiem Jakimowiczem...
Herbuś stała w kolejce z papierami w ręku - wspomina. Jakimowicz stał obok, za barierką. Rozmawiał z nią i z jakimś panem z tyłu.
Ten romans szybko się skończy. Dla Jarka to tylko sposób na odmłodzenie. W końcu prawdziwy związek opiera się na szacunku. A za co oni nawzajem mają siebie szanować?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.