Wczoraj po południu prokuratorzy z Żar zatrzymali księdza z parafii we wsi Wicina w województwie lubuskim. Duchowny jest podejrzany o molestowanie seksualne 11-letnich uczniów z miejscowej szkoły. Do skandalicznego zdarzenia z udziałem księdza miało dojść w ubiegłym tygodniu na lekcji religii.
Według relacji dzieci obecnych na lekcji ksiądz miał w pewnym momencie wziąć do rąk butelkę, wsadzić ją w sobie rozporek, zbliżyć się do kilku uczniów i zażądać od nich, żeby ją ssali: No, pokaż, jak ciągniesz! - zachęcał.
Czwartoklasiści opowiedzieli o wszystkim rodzicom, którzy zdecydowali się zgłosić sprawę policji. Cała klasa został przesłuchana w obecności psychologów dziecięcych, mających za zadanie ocenić, czy nie kłamią, chcąc zaszkodzić księdzu. Jak podkreśla prokuratura, zeznania uczniów są wiarygodne, co stanowi wyjątkowo mocny dowód w sprawie.
Oprócz tego, że [psycholog] miał dbać o psychologiczny aspekt przesłuchań, miał także ocenić skłonności dzieci do konfabulacji. Uznał, że zeznania są wiarygodne. To są mocne dowody, które świadczą na niekorzyść księdza - mówi jeden z żarskich policjantów w rozmowie z Gazetą Wyborczą. Gdyby chodziło tu o 16-latków, nie można byłoby wykluczyć, że uczniowie próbowali księdza wrobić. Tu mamy do czynienia z dzieciakami, które o seksie nic nie wiedzą.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie księdza. Nieoficjalnie wiadomo, że może być oskarżony o wykonywanie czynności o charakterze seksualnym w obecności dzieci poniżej 15. roku życia. Grozi mu za to do 12 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, że ponad dwa lata temu w salezjańskim gimnazjum w Lublinie podczas otrzęsin 13-letnim gimnazjalistom kazano zlizywać z kolan księdza bitą śmietanę... Zobacz: Hołownia broni księdza: "LEPKIE SKOJARZENIA niszczą dzieciństwo!"