Po głośnym wystąpieniu papieża Franciszka, który powiedział, że "katolicy nie muszą być jak króliki", a "chrześcijanin nie musi masowo robić dzieci" na polskiej prawicy zawrzało. Najbardziej w wielodzietnym domu publicysty Tomasza Terlikowskiego. Zobacz: Papież: "Katolicy nie muszą RODZIĆ JAK KRÓLIKI!" Terlikowski się wściekł...
Ostrą krytykę, jak się okazało, także w imieniu szefa Frondy, który nie może mówić wszystkiego, co myśli, opublikował Rafał Ziemkiewicz, nazywając papieża "idiotą". Jeszcze dzień po publikacji wypowiedzi na Twitterze podtrzymywał, że dokładnie to miał na myśli. Chyba w końcu jednak ktoś mu przypomniał, jak ostro sam krytykował Ewę Wójciak za nazwanie papieża "chujem". Sprawa trafiła wtedy do sądu. Ziemkiewicz pojawił się w TVP, gdzie przeprosił za"przekroczenie granicy" i słowa "nie do przyjęcia". Bronił się jednak, tłumacząc, że gdyby nie nazwał Franciszka "idiotą"... nie sprowokowały dyskusji na ten temat. Zobacz: Ziemkiewicz o "PAPIEŻU-IDIOCIE": "Przepraszam za użycie takiego słowa..."
Ziemkiewicz nie pomylił się podejrzewając, że dotyczy go to samo prawo, co Wójciak. Już wczoraj pojawiła się informacja, że dobrego imienia papieża postanowił bronić Jaś Kapela, lewicowy publicysta Krytyki Politycznej. Wysłał on zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Zobacz: Będzie proces za "PAPIEŻA IDIOTĘ"? "Ziemkiewicz powinien zapłacić grzywnę!"
W rozmowie z Pudelkiem Kapela wyjaśnia, że chodzi mu o użycie prawa, z którego korzysta prawica, przeciwko niej samej. Przyznaje, że nie chodzi mu o walkę o przestrzeganie przepisów, ale o ich ośmieszenie:
Nie mogę powiedzieć, że oczekuję sprawiedliwości, bo nie sądzę, żeby za obrażanie papieża, czy jakiejkolwiek innej głowy państwa powinna kogokolwiek spotykać kara. Te przepisy są bez sensu. Ale skoro są oraz skoro prawica je wykorzystuje do prześladowania swoich przeciwników np. Jerzego Urbana, czy mnie, to nie widzę powodu, dlaczego sama nie miałby odpowiadać z tych samych paragrafów. Szczególnie oburza hipokryzja Ziemkiewicza, który obrażał wszystkich, którzy nie wystarczająco szanują papieża, a teraz okazuje się, że jemu wolno papieża obrażać. Otóż nie. Mam nadzieję, że tego rodzaju pozwy będą składane aż do momentu zlikwidowania tych faszystowskich przepisów.
Trzymacie kciuki?
Przypomnijmy, że od początku pontyfikatu papież Franciszek nie ma w Polsce lekko: Dyrektorka teatru o papieżu: "WYBRALI CHUJA!"