W norweskiej telewizji wyemitowano show Sweatshop - Deadly Fashion, w którym trójkę znanych i popularnych blogerów modowych wysłano do... fabryki ubrań w Kambodży. Anniken Jorgensen, Frida Ottesen i Ludvig Hambro podobnie, jak Maffashion czy Jessica Mercedes, żyją z pokazywania modnych stylizacji i pisania o najnowszych trendach. Wyprawę do egzotycznego kraju traktowali jak fajną wycieczkę. Do momentu, gdy dotarli do fabryki, w której żyjący w skrajnym ubóstwie pracownicy szyją dla nich ubrania.
W trakcie show trójka szafiarzy poznała nastoletnią szwaczkę, która pokazała im swój dom oraz opowiedziała o zarobkach. Norwegowie dowiedzieli się, że połowę pensji wydaje na wynajęcie brudnej klitki, zaś ubrania kupuje jedynie dwa razy do roku i wydaje na nie maksymalnie dwa dolary. Blogerzy zobaczyli także, jak wygląda praca w fabryce.
Słyszę o tych wszystkich cierpieniach i myślę, że niektórzy ludzie po prostu rodzą się, całe życie mają jedno zadanie, a potem umierają. I to wszystko - mówi 17-letnia Anniken Jorgensen.
To błędne koło, nigdy się nie kończy. Siedzisz tu i szyjesz, szyjesz, szyjesz. Jestem tu od dwóch godzin i non stop robię to samo. Jestem głodna, zmęczona i bolą mnie plecy - powiedziała w trakcie show Frida Ottesen.
Po pięciu odcinkach programu trójka szafiarzy zaapelowała do światowych sieciówek, aby nie wykorzystywali taniej siły roboczej. Wszyscy uczestnicy programu zapewnili, że już nigdy nie będą bezrefleksyjnie wydawać pieniędzy na ubrania.
Szczerze gratulujemy osobie, która wymyśliła ten program. Każda młoda szafiarka powinna to obejrzeć przed pochwaleniem się kolejnym zdjęciem w swoich nowych, modnych ubraniach.