Miniony rok był dla Kory wyjątkowo trudny. Walczyła z rakiem, którego zdiagnozowano u niej jesienią 2013 roku. Piosenkarka przeszła kilka chemioterapii, które na szczęście okazały się skuteczne. Jackowska zapowiedziała już, że niedługo wróci do grania koncertów. Zobacz: Kora: "Za kilka miesięcy wracam na scenę!"
Ostatni rok był bardzo wyczerpujący dla mojej duszy i ciała - wyznaje w Fakcie. Nie wiem, jak jest gdzie indziej w Polsce, ale wiem, jak było w szpitalu wojskowym na Szaserów w Warszawie. Leczenie, które zastosowali lekarze, okazało się skuteczne. Choć szpital przechodził remont, opieka była nienaganna. Lekarze i cały personel medyczny byli profesjonalni i serdeczni. Przy tak trudnym, długotrwałym leczeniu te zalety są nie do przecenienia.
Obecnie, jak wyznała w innym wywiadzie, "choroba została spacyfikowana". Artystce odrosły już włosy. Jak zdradza w tabloidzie, przez chemię musiała zrezygnować z botoksu, ale nie żałuje.
Podczas chemioterapii nie mogłam poddawać się mocnym zabiegom, takim jak laser czy botoks - ujawnia Kora. Dlatego też moja menedżerka, Kasia Litwin, przedstawiła mi cudnego lekarza Krzysztofa Gojdzia, który w holistyczny sposób dbał o moją skórę. Ważne też są spacery. Ruch na świeżym powietrzu bardzo nas stymuluje i hartuje.