W zeszłym tygodniu w Dzień Dobry TVN Kai Schonehals zapewnił, że nigdy nie podniósł ręki ani buta na żonę i córki, a także że jego prawa jako obywatela amerykańskiego są w Polsce łamane. Zobacz: Mąż Figury przerywa milczenie: "NIGDY NIE ZNĘCAŁEM SIĘ nad żoną i dziećmi! NIE PODNIOSŁEM NA NIE RĘKI!"
Znajomi Katarzyny Figury wiążą to wystąpienie z odrzuceniem przez nią propozycji pojednania. Schoenhals ponoć zgłosił się do niej przed świętami z propozycją, by dali sobie jeszcze jedną szansę, a kiedy się nie zgodziła, poszedł naskarżyć na nią do telewizji.
Złożył także wniosek o... przebadanie żony psychiatrycznie. Nie ukrywa, że jego celem jest odebranie jej prawa opieki nad córkami. Udało mu się już odebrać jej dom na Saskiej Kępie. Sąd uznał, że ma prawo nadal z nim mieszkać, ponieważ pozostawił w jednym z pokoi swoje rzeczy, a Figura w międzyczasie zmieniła zamki w drzwiach.
Kasia wyjechała na Wybrzeże, żeby odciąć się od męża, ale on nie daje jej chwili wytchnienia - mówi jej przyjaciółka w tygodniku Na żywo. Niedawno publicznie kajał się przed nią podczas wspólnej kolacji w restauracji, a gdy odrzuciła jego przeprosiny, poszedł oczerniać ją w telewizji. Ma niesamowity tupet, atakując wszystkich stojących po jej stronie, np. Tomasza Lisa, który zaprosił ją do swojego programu. Jego wystąpienie w DDTVN, gdzie stwierdził, że jego prawa jako Amerykanina są łamane, było skandaliczne. Mam nadzieję, że niewiele osób mu uwierzyło.
A Wy komu wierzycie?