Małgorzata Weremczuk, agentka Karola Strasburgera, wywołała spore zamieszanie, jedząc z nim na imprezie z jednego talerza. Taboidy odtrąbiły już zakończenie żałoby po śmierci ukochanej żony, jednak Weremczuk zapewnia, że od lat łączą ich tylko kwestie zawodowe. Zobacz: Menedżerka Strasburgera: "BYŁAM Z NIM ZAWSZE, także wtedy, gdy jego żona leżała w szpitalu"
Aktor stwierdził też, że takie plotki pojawiają się regularnie, ponieważ jego menedżerka "nie jest stara i brzydka". Weremczuk dodaje, że łączy ich wieloletnia przyjaźń i przypomina, że wspierała aktora w najbardziej dramatycznych chwilach, jak wtedy gdy jego żona leżała w szpitalu.
Dziś wyznaje, że Strasburger, który nie dochował się własnych dzieci, jest szczególnie wyczulony na krzywdę najmłodszych. Najchętniej przyjmuje zaproszenia na akcje charytatywne na rzecz dzieci.
Temat dzieci jest dla Karola bardzo bliski, a jednocześnie trudny - ujawnia w dzisiejszym Fakcie. Karol jest bezdzietny, więc swoją miłość do najmłodszych musi przelewać na inne dzieci.
Przypomnijmy, że Strasbugerg i jego żona Irena byli małżeństwem przez ponad 30 lat.