Trwa ładowanie...
Przejdź na

Amerykanka zabrała swojego chorego psa w "podróż życia"!

295
Podziel się:

Lauren chciała, żeby przed śmiercią suczka Giselle miała same dobre wspomnienia. Zabrała ją na Times Square i zorganizowała "pieskie przyjęcie".

Amerykanka zabrała swojego chorego psa w "podróż życia"!

Przyjaźń rodząca się między psem a jego właścicielem za każdym razem jest czymś niezwykłym, ale nie wszyscy potrafią się tak odwdzięczyć swojemu pupilowi jak Lauren Watt. 25-latka dowiedziała się pół roku temu, że jej ukochany mastiff cierpi na nieuleczalnego raka kości. Dziewczyna postanowiła sprawić, by ostatnie miesiące suczki Giselle były dla niej niezapomniane i zabrała psa w podróż jego życia.

Na początku, tuż po usłyszeniu diagnozy ciągle płakałam - opowiada Lauren. Giselle to nie tylko pies, przez te wszystkie lata była dla mnie jak najlepszy współlokator i powiernik moich sekretów.

Lauren postanowiła zrobić listę rzeczy, które pokaże swojemu psu przed śmiercią. Wynikami dzieliła się w Internecie. W ten sposób Lauren i ponad siedemdziesięciokilogramowa Giselle znalazły się na Times Square, popłynęły kajakiem i zwiedziły Nową Anglię.

Bardziej oryginalnymi pomysłami było wspólne oglądanie Małej Syrenki i odtwarzanie niektórych scen z filmu oraz zorganizowanie specjalnego przyjęcia, w którym uczestniczyły same psy-single.

Mimo że niektórzy znajomi Lauren uważali pomysły za co najmniej bezsensowne, ukochana Giselle przeżyła o miesiąc dłużej niż zakładał to weterynarz.

Wiem, że Giselle przeżyła w moich wspomnieniach i cieszę się, że mogłam dać jej najlepsze życie, na jakie zasłużyła - podsumowała Lauren.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(295)
WYRÓŻNIONE
gość
10 lat temu
pies to najlepszy przyjaciel człowieka! super sprawa fajnie dziewczyna zrobiła:)
gość
10 lat temu
Fajny gest. Pozdrawiam wszystkich! :)
gość
10 lat temu
widać że pies szczęśliwy byl
gość
10 lat temu
wspaniały sposób na pogodzenie się z tym, że utraci się swojego kompana
meg
10 lat temu
Poryczałam sie ,mój bokser ma 12 lat i niewyobrażam sobie życia bez niego.Jest moim najlepszym przyjacielem.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (295)
gość
9 lat temu
Wspaniałe :')
gość
10 lat temu
występowanie ze światecznymi rogami Rudolfa, to dla psa na pewno szczególnie radosne chwile- podobnie jak podróze samolotami, pobyty w tłumie itp..Szczególnie dla takiego chorego. Uwielbiam psy, sama mam dwa, prowadzę wędrowny tryb zycia i wiem, ze dla większości psów, takie eskapady są po prostu męczące. A z ogladania zabytków, czy ogrywania scenek z filmów animowanych mają dokładnie tyle radochy, co my z pracy na zmywaku. I juz fundowanie tego choremu psu to zakrawa na znęcanie się
gość
10 lat temu
cudowny pomysł!! Każdy z nas jeśli znalazłby się w podobnej sytuacji ze swoim ukochanym pieskiem (oczywiście przenigdy nie życzę) powinien też zrobić coś, żeby psina miala ostatnii czas życia mega fajny. Może to być fajny wyjazd na łono natury, dłuzsze spacery w ukochane miejsca, albo danie jedzonka, które uwielbia a normalnie jeśc nie powinna - hamburgery, słodycze..pomysłów jest mnóstwo!
gość
10 lat temu
takie to wielce amerykańskie i samolubne, pokazać sie jako dobry człowiek z pomysłem na empatię wobec psa, który w swojej jesieni życia i chorobie wolałby spokojnie spędzić czas bez narażania na trudy wycieczek w ukropie....
gość
10 lat temu
i męczyła jeszcze to biedne psisko.... co za durnota
meewosh2
10 lat temu
z takich ludzi powinno brac sie przyklad brawo!piekny gest i szacunek dla psa ktory jest inteligentnym i czulym stworzeniem,posiadanie psa to jak adopcja-a co sie z tym wiaze odpowiedzialnosc i opieka.
gość
10 lat temu
To cudowne, ze SA tacy ludzie jak ta dziewczyna. Mam mojego ukochanego Amstafa, który w marcu skończy 12 latek i nie wyobrazam sobie, gdyby Go zabrakło. To mój ukochany przyjaciel i niesamowity pieszczoch.
barwa na kurj...
10 lat temu
Mnie to się od razu przypomina kreskówka Disney'a "Sweter dla psa Pluto" z 1949 roku. Normalnie wojna jest potrzebna, żeby wybić z tych głupich łbów ten debilizm. Ludzie jak nie mają problemów, to zajmują się takimi właśnie rzeczami jak podróżowanie z psem. Mogła by spożytkować tę energię i pieniądze na coś konstruktywnego. Wstyd. Szkoda słów.
gość
10 lat temu
ostatnie zdjęcie jest cudowne :(
kot mistrz
10 lat temu
Rozumiem ja mam kota zwykłego dachowca jak mistrz jest chory to cała rodzina go opiekuje weterynarz i leki od zaraz ale jak jest zdrowy psota straszna choć już 10 kalendarzowych lat ma uwielbia zabawy w śniegu zimą i polowania na wszystko co się rusza latem i nie wyobrażam sobie żeby go zabrakło
gość
10 lat temu
popłakałam się.-(piękna historia.
MALUNIA
10 lat temu
kocham ją za to! Ja też swego kota myłam, zmieniałam mu podkłady do oststniej chwili.
gość
10 lat temu
jakbys miala takiego psa to nigdy bys nie napisala ze ^zdechnie^ tylko, ze umrze. pies to domownik, przyjaciel rodziny i w wielu przypadkach jest traktowany przez czlowieka jak czlowiek
gość
10 lat temu
Cudowna dziewczyna.
...
Następna strona