Przeczytajcie dokładnie, zanim skrytykujecie.
Przypomniany przez nas artykuł King Kongo, w którym znajdują się przerażające fakty o bliskiej rodzinie Patrycji Kazadi wywołał tak jak poprzednio spore zamieszanie i kilka rasistowskich komentarzy. (Prośba do ich autorów - darujcie sobie, to żałosne. Przecież w ten sposób dajcie tylko takim ludziom argument do ręki: "Atakują nas, bo jesteśmy czarni." A przecież nie o to chodzi, kolor skóry nie ma tu nic do rzeczy.)
Pojawiają się pytania, dlaczego piszemy o tym, na czym dorobiła się (według tygodnika Wprost) rodzina Kazadi (grabież majątku narodowego Polski i Republiki Kongo). Już tłumaczymy. Nie pisaliśmy o tym przez wiele miesięcy, mimo że Patrycja już od dłuższego czasu promowała się w telewizji (serial Egzamin z życia, Jak ONI śpiewają). Nasz pierwszy artykuł przypominający fakty o ojcu i krewnym Patrycji, do których dotarli dziennikarze śledczy pojawił się dopiero w 2 dni po tym, jak wyszedł numer magazynu Gala, do którego Patrycja zrobiła sobie sesję zdjęciową w domu. Na zdjęciach pojawił się też jej ojciec Jofa Kazadi. Uznaliśmy, że skoro zdecydowała się pokazywać swojego tatę całej Polsce i zdobywać sobie tym sympatię widzów Polsatu, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przypomnieć, co o tym samym tacie pisał 4 lata temu Wprost i inne gazety. No bez jaj, przecież to nie jest żadna tajemnica! Mamy się bać o tym pisać?
Poza tym tu nie chodzi o to, że ktoś coś komuś ukradł. Być może nie wszyscy zdajecie sobie sprawę, czym jest zarzut wyłudzenia 31 milionów złotych zwrotu podatku VAT ze Skarbu Państwa. To znaczy, że pan Jofa Kazadi był podejrzany o to, że kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która ukradła KAŻDEMU Polakowi po 81 groszy. Wliczając w to wszystkie niemowlaki i ludzi na emigracji. O Dieudonne Kazadi, którego Organizacja Narodów Zjednoczonych (jakie jeszcze poważniejsze źródło można zacytować?) nazwała "największym grabieżcą majątku republiki Kongo", trudno nawet coś więcej powiedzieć. Bo kim może być człowiek, który okrada na wielką skalę afrykańskie państwo? Tam, jakby to delikatnie ująć, życie ludzkie jest w odrobinę mniejszym poważaniu niż w Europie. Kim może być człowiek, który przyjeżdża do Polski z fałszywym paszportem dyplomatycznym, kartką z nazwiskami znanych polityków i zapisanymi przy nich sumami pieniędzy (to w ogóle wymaga komentarza?) i z miejsca usiłuje kupić nielegalnie broń?
Patrycja oczywiście nie ma z tym nic wspólnego i niczego takiego nie sugerujemy, ale ponieważ od małego żyje za pieniądze swojego taty (zdobywa wykształcenie, chodzi na lekcje śpiewu, zwiększając swoje szanse w showbiznesie) a do tego pokazuje się z tym tatą w kolorowym magazynie, mamy prawo napisać, co o tym tacie pisała wcześniej prasa. Kropka.
To zdjęcie z magazynu Gala, który pojawił się w kioskach przed naszym pierwszym artykułem na ten temat: