Niedawno Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uznał, że dr Andrzej Sankowski nie miał racji, wyliczając w programie Agnieszki Szulim operacje plastyczne Ewy Minge. Lekarz ocenił, że twarz projektantki jest nie do końca dziełem natury. Minge idzie w zaparte i zapewnia z pełną powagą, że nic sobie nie zmieniała. Jej syn obiecał zaś na facebooku, że "wypierdoli zęby" każdemu, kto posądzi jego naturalnie piękną mamę o operacje.
Wygląda na to, że jego pierwszą ofiarą będzie Sankowski, bo lekarz ciągle nie może uwierzyć w naturalność "woskowej" twarzy Minge.
Wyrok jest kuriozalny - komentuje w tygodniku Twoje Imperium. Dla mnie sprawa nie jest zakończona. Złożyłem wniosek o uzasadnienie wyroku. Będę składał apelację**.**
Jak dodaje tabloid, projektantka wielokrotnie naciskała na niego, żeby publicznie ogłosił, że jej twarz nie nosi śladów ingerencji chirurgicznej. Sankowski zawsze odmawiał.
Dlaczego aż tak jej na tym zależy?
Przypomnijmy: EWOLUCJA EWY MINGE... Zobaczcie, jak pięknieje!