Zbigniew Zamachowski i jego zaradna żona, Monika, dawniej Richardson, mają ostatnio problemy finansowe. Doszło nawet do tego, że musieli zrezygnować z wyjazdu na ferie zimowe. Kłopoty Zamachowskich ciągną się od rozwodu Zbyszka, podczas którego przystał na wszystkie warunki żony. Aktor zgodził się płacić po 4 tys miesięcznie na każde ze swoich czworga dzieci. Potem próbował się z tego wykręcić, jednak dzieci aktora skutecznie wybiły mu z głowy pomysł obniżenia alimentów. Monika musiała wynająć swoją willę w Wilanowie i przeprowadzić się ze Zbyszkiem do tańszego mieszkania.
To jednak nie natchnęło jej myślą, że w tej sytuacji wydawanie prawie 100 tys na ślub może nie być najlepszym pomysłem. Zobacz: Ślub Richardson kosztował 80 tysięcy!
Początek roku przyniósł kolejną niemiłą niespodziankę. Frank szwajcarski skoczył w górę, a Monika, jak się okazało, ma kredyt w tej walucie, który zaciągnęła na budowę domu.
Zbyszek zaś postanowił się nie przepracowywać. Najwyraźniej nie ma zamiaru naśladować kolegów z branży, którzy łączą pracę w teatrze z rolami serialowymi.
Zbyszek cały styczeń przygotowywał się do niedawnej premiery „Królowej Śniegu” w Teatrze Narodowym. Przez to musiał odmawiać innych prac - ujawnia znajomy aktora z rozmowie z Faktem - W tym miesiącu nic nie zarobił.
W tej sytuacji Monika musiała zapłacić alimenty dzieciom Zbyszka.