W czerwcu 2013 roku Johnny Depp porzucił swoją partnerkę i matkę dwójki dzieci, Vanessę Paradis. Aktor, który kończy w tym roku 51 lat, nie mógł zdecydować się na ślub przez ponad 13 lat twierdząc, że nie jest mu on do niczego potrzebny. Kiedy jednak zostawił Paradis dla młodszej od siebie o ćwierć wieku Amber Heard, zapragnął nagle legalizacji związku. Zobacz: Depp: "Powiedziałem dzieciom, że JUŻ NIE KOCHAM ICH MATKI"
Przygotowania do ceremonii trwały od kilku miesięcy, podawano różne lokalizacje i zaplanowane atrakcje: wesele na Bahamach, prywatnej wyspie Deppa, występ Rolling Stonesów i plejadę gwiazd wśród gości. Ostatecznie jednak było nieco skromniej. Jak donosi amerykański US Weekly, ślub odbył się w miniony wtorek w posiadłości aktora w Los Angeles.
Nie mogli się doczekać! Powiedzieli sobie "tak" na kilka dni przed zaplanowaną na Bahamach ceremonią - komentuje tygodnik. Pobrali się w posiadłości Deppa w West Hollywood. Za kilka dni wsiadają w samolot i lecą na drugą, bardziej huczną imprezę.
O takiej kolejności wydarzeń zdecydowały zapewne względy formalne - żeby odbyć mogła się romantyczna i efektowna ceremonia poza granicami Stanów Zjednoczonych, jego obywatele muszą najpierw zawrzeć związek małżeński przed uprawnionym do udzielania ślubów miejscowym urzędnikiem. Tak samo było w przypadku Angeliny Jolie i Brada Pitta. Zobacz: Jolie i Pitt wzięli "sekretny ślub" przed ceremonią we Francji!