Stan zdrowia córki zmarłej przed trzema laty Whitney Houston wciąż jest wielką niewiadomą. Pewnym jest, że Bobbi Kristina Brown została znaleziona nieprzytomna w swojej własnej łazience w minioną sobotę, leżąc w napełnionej wodą wannie, twarzą do dołu. Wiadomo, że 21-latka jest obecnie w śpiączce farmakologicznej oraz, najprawdopodobniej, jej funkcje życiowe podtrzymywane są za pomocą specjalistycznej aparatury. Tej ostatniej informacji, podobnie jak doniesień o odłączeniu od niej Krissy, nie potwierdza rodzina, z ojcem na czele. Zobacz: "Lekarze nie dają Bobbi szans na przeżycie..."
Tymczasem policja w Atlancie wszczęła śledztwo w sprawie wypadku, który doprowadził do krytycznego stanu dziewczyny. Przedmiotem dochodzenia jest oczywiście sama Bobbi Kristina, jak i jej mąż, Nick Gordon. Funkcjonariusze zastanawiają się, jak doszło do sytuacji, w której młoda i zdrowa dziewczyna niemal utopiła się we własnej wannie. Szczególnie interesujące są ślady, które znaleziono na jej ciele.
_**Bobbi Kristina doznała obrażeń, które wymagają wyjaśnień**_ - donosi informator magazynu US Weekly. Śledztwo jest traktowane bardzo poważne. Wciąż istnieje wiele pytań, na które brak odpowiedzi.
Jeszcze bardziej zastanawiające są doniesienia na temat roli Gordona w całej sprawie.
Przyjaciel, który znalazł ją w wannie, Max Lomas, twierdzi, że przed przybyciem służb Nick posprzątał całe mieszkanie i usunął ślady krwi - przyznaje osoba z otoczenia rodziny. Wiem, że przykuł uwagę policji.
Inne amerykańskie źródła podają, że Gordon nie pojawił się jeszcze w szpitalu ani razu od momentu przywiezienia jego żony na oddział intensywnej terapii. Nie ma pewności, gdzie teraz przebywa.