_
_
Martyna Wojciechowska nie od razu po urodzeniu dziecka zmieniła swoje przyzwyczajenia. Gdy jej córka miała niespełna 8 miesięcy, wybrała
się na Antarktydę. Wskutek nagłego pogorszenia pogody została uwięziona w małym namiocie na zboczu góry, bez jedzenia i łączności. Na szczęście nie skończyło się tragedią. Zobacz: Wojciechowska PRZEŻYŁA!
W rozmowie z Faktem Martyna ujawnia, że spotkało ją coś jeszcze gorszego.
Chyba najgorsza rzecz – pod kątem konsekwencji – przydarzyła mi się na Islandii. Podczas powrotu ze zdjęć mieliśmy wypadek, w którym złamałam kręgosłup, a mój operator i przyjaciel, z którym siedziałam na tylnej kanapie samochodu, zginął - wspomina. Wiele razy otarłam się o przygody, które zagrażały mojemu życiu. Wychodzę z założenia, że życie jest niebezpieczne, a – jak udowodniono – najwięcej wypadków zdarza się w domu. Nie mam poczucia, że uprawiam wyjątkowo ryzykowny zawód, choć oczywiście, czasami znajduję się w miejscach, gdzie zdarzają się nieprzewidziane sytuacje.
Córka Wojciechowskiej ma już 7 lat i Martyna przywykła już do myśli, że dziecko potrzebuje matki. Jak zapewnia w Fakcie, stara się unikać
zbędnego ryzyka. A na wszelki wypadek ma spisany testament i uporządkowane sprawy formalne.
Oczywiście już pewnych rzeczy nie robię, pewnych granic już nie przekraczam. Bardzo zmieniłam mój sposób na podróżowanie, choćby dlatego, że z podróży na kraniec świata zawsze chcę wrócić do mojej córki - wyznaje. Rzeczy mam uporządkowane od zawsze, wychodzę z założenia, że każdy powinien je uporządkować i nie jest to przedmiotem dyskusji przed moim wyjazdem na realizację programu.
Od niedawna Martynie przybyła konkurencja w osobie Dominiki Kulczyk i jej programu Efekt domina. Wprawdzie pierwszy sezon okazał się
klapą, jednak córkę miliardera stać na to, by próbować do skutku. Zobacz: Dominika Kulczyk WRACA DO TVN-u! "Tym razem będzie pomagać w Rumunii"
Wojciechowska zapewnia, że się jej nie boi.
Program Dominiki Kulczyk nie jest dla mnie konkurencyjny. Wychodzę z założenia, że świat jest dla wszystkich i opowiadanie o tym świecie
to coś, co jest dostępne wszystkim - wyjaśnia w tabloidzie. A na koniec i tak widzowie i czytelnicy ocenią nasze wysiłki.
_
_