Na Zachodzie już dawno zorientowano się, że po wybiegach mogą chodzić nie tylko wychudzone modelki w rozmiarze zero, ale także posiadaczki zupełnie innych typów urody i sylwetki. O ile "moda plus size" powoli dociera też do innych krajów, o tyle modelki-seniorki wciąż pozostają domeną Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Jedną z najstarszych i wciąż aktywnych zawodowo modelek jest 83-letnia Carmen Dell'Orefice, na co dzień żyjąca w Nowym Jorku. Carmen zadebiutowała w Vogue'u, gdy miała zaledwie... 15 lat. Wciąż występuje na wybiegu i bierze udział w sesjach zdjęciowych. Nie ukrywa, skąd czerpie siły na tak intensywne życie.
Pewnie, że wciąż uprawiam seks! To naturalne, tak jak oddychanie. Dlaczego miałabym zrezygnować? Wiem, jak sprawić sobie przyjemność. Od zawsze rodzice powtarzali nam, że seks jest zły, a potem, gdy idziemy do lekarza, on mówi nam, że jest już za późno. To bzdura!
Carmen trzykrotnie wychodziła za mąż i miała czterech narzeczonych. Nie wyklucza, że jeszcze kiedyś się zakocha, bo nie potrafi zrezygnować z miłości.
83-latka nie ogranicza się także, jeśli chodzi o dietę. Zapytana o receptę na długie życie odpowiedziała, że trzeba być szczęśliwym i nie przejmować się kaloriami:
Jem zgodnie z moim apetytem i nie liczę kalorii - wyjaśniła. Chcę cieszyć się jedzeniem. Lodówka jest dla mnie tak ważna jak bank. Niektórzy pomyślą, że pewnie takim meblem powinna być szafa z ubraniami, ale właśnie ja bardziej doceniam lodówki.
Carmen wypowiedziała się też na temat współczesnej branży modowej i dziewczyn spacerujących po wybiegu:
One wszystkie mają dziś raczej ciała do wynajęcia. Chodzenie do łóżka z każdym to pewnie ciężka praca. Jednocześnie są mądrzejsze i lepiej wykształcone, wiedzą jak odkładać pieniądze i mają wparcie rodziny. To dość kontrowersyjne, ale takie mam właśnie zdanie.