Magda Gessler ponoć nienajlepiej przyjęła decyzję TVN-u o tym, by polską edycję Piekielnego hotelu poprowadziła Małgorzata Rozenek. Restauratorka była tym trochę rozczarowana, bo już przyzwyczaiła się do myśli, że to ona, a nie Rozenek, jest uważana za "polskiego Gordona Ramsaya". Na prezentacji wiosennej ramówki deklarowała jednak, że będzie kibicować Małgosi. Nie ominęła jednak okazji do tego, by wypromować się jej kosztem. Na konferencji prasowej radośnie oświadczyła, że "hiszpańska telewizja zaproponowała jej jeżdzenie po światowych hotelach".
Przypomnijmy: Gessler: "Hiszpańska telewizja zaproponowała mi, żebym jeździła po światowych hotelach!"
W ten sposób program Małgorzaty zszedł na dalszy plan i wszyscy mówią już tylko o tym, czy Gessler stanie się gwiazdą hiszpańskiej telewizji. Magda zapewnia, że to bardzo prawdopodobne. Przy okazji daje do zrozumienia swojej stacji, że powinna lepiej o nią dbać.
W Hiszpanii poproszono mnie o bardzo podobny program - potwierdza w Fakcie. Jesteśmy po rozmowach. "Piekielny hotel", tylko że robiony na całym świecie. Mam nadzieję, że z Polski nie ucieknę na dobre.
Będziecie tęsknić?