W połowie 2013 roku telewizje śniadaniowe zachwyciły się niejakim Piotrem K., którego błyskawicznie obwołały "20-letnim milionerem". Chłopak twierdził, że jako właściciel kliniki medycyny estetycznej zarobił grube miliony. Przy okazji sprzedawał w sieci różne specyfiki na poprawę urody: od preparatów wybielających zęby do substancji powiększających penisy. Chwalił się też, że "fanki"... wysyłają mu zdjęcia swoich wagin. Przypomnijmy: Celebryta z TVN i TVP: "Dziewczyny WYSYŁAJĄ MI ZDJĘCIA WAGIN!"
Kilka miesięcy później 20-letni milioner oskarżył Ilonę Felicjańską o bycie pod wpływem alkoholu. Twierdził, że przez to nie mógł wykonać jej umówionego zabiegu w swojej klinice. Sprawa trafiła do sądu, który stwierdził, że celebrytka powinna otrzymać zadośćuczynienie. Zobacz: "20-letni milioner" ZAPŁACI 40 TYSIĘCY Felicjańskiej!
To jednak nie koniec jego problemów. Teraz śniadaniowy "milioner" występuje już pod skróconym nazwiskiem i jako Piotr K. oskarżany jest o wprowadzenie do obrotu nielegalnego i niebezpiecznego produktu kosmetycznego. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów zdecydowała nawet, że będzie bezpieczniej, gdy K. pozostanie w Polsce i zabrała mu paszport.
Niebezpiecznym produktem kosmetycznym miał być wybielacz do zębów o nazwie WhiteTime, który powinien być sprzedawany wyłącznie osobom pełnoletnim. "Cudowna substancja" zawiera w sobie nadtlenek karbamidu, którego stosowanie może doprowadzić do wymarcia i utraty zęba. WhiteTime można było kupić w Internecie.
To nie wszystko. Prokuratura zajmie się także innymi preparatami rozprowadzanymi przez K. Schemat działań "milionera" był prosty: publikował w sieci historie cudownych metamorfoz, których zasługą było oczywiście stosowanie kupionych środków. Zdjęcia pochodziły z internetowych baz fotografii a opisywani ludzie nie istnieli.
Może następnym razem telewizje śniadaniowe pomyślą, zanim zaczną naganiać komuś takiemu klientów?