Halina Mlynkova jeszcze przed ślubem deklarowała, że dla drugiego męża zmieni nazwisko, bo "inaczej nie czułaby się żoną". Widocznie w poprzednim związku, z Łukaszem Nowickim, tak się nie czuła. Pewnie dlatego się rozwiedli.
Po hucznym, "luksusowym" ślubie i weselu w zabytkowym klasztorze w Pradze, Halina i Leszek Wronka wybierają się w równie luksusową podróż poślubną - na Seszele. Było z tym trochę zamieszania. Pierwotnie Halina krótko po ślubie miała stawić się na planie The Voice of Poland. Wiadomo jednak, że wiosenna edycja jednak się nie odbędzie. W tej sytuacji ma czas na miesiąc miodowy.
Za 10 dni pobytu w pięciogwiazdkowym hotelu z opcją all inclusive trzeba zapłacić nawet 45 tysięcy złotych od osoby. Nie mówiąc o wydatkach na dodatkowe atrakcje - ujawnia tabloid, dodając, że młodą parę czekają na miejscu same luksusy.
W samym hotelu niczego im nie będzie brakować - uspokaja tabloid. Wszystkie pokoje wyposażone są w klimatyzację, barek z trunkami lokalnymi i jacuzzi.
Najważniejsze, że będzie klimatyzacja!
Przypomnijmy, że sam ślub kosztował ich pół miliona: Mlynkova leci po suknię do Londynu! "Ślub na 700 osób BĘDZIE KOSZTOWAŁ PÓŁ MILIONA!"