Jak żyją na co dzień Hiltonowie? Czy Paris jest naprawdę tak głupia, czy tylko udaje? Na te pytania udało nam się w końcu odpowiedzieć dzięki naszej czyteniczce, która pracowała w ich domu w zeszłe wakacje.
Razem z siostrą pracowałyśmy w domu państwa Hiltonów. Opiekowałyśmy się ich dwoma synami (jeden miał 12, a drugi 16 lat). Baron (16) w zasadzie nie potrzebował "opieki". Jego pokój był na tyłach domu. Całymi dniami spraszał panienki dla siebie i swoich kolegow. Pływali w basenie i nic nie robili. Raz moja siostra weszła do ich pokoju, a tam 15 osób w samych szlafrokach. Warto dodać, że w pokoju nie było sauny. Baron idzie w ślady Paris. Młodszy to fajny dzieciak. Kathy jest bardzo miła i kochana, paliła czasem papierosy i ukrywała to przed chłopcami. Kiedyś zadzwoniła Paris i jak się dowiedziała, że w domu są dwie młode dziewczyny, powiedziała mamie, żeby oddała nam ubrania, w których nie chodzi. Dała nam całe sterty ubrań i torebek, nie były to może jakieś super rzeczy, ale markowe i było to bardzo miłe z jej strony.
Kathy często siadała z nami i opowiadała nam na przykład jak to Brad Pitt powiedział im, że młodszy syn wygląda jak on w młodości. Ojciec był zawsze formalny i zawsze (!) miał sweter zawiązany na ramionach. Czasem bywał bardzo cięty dla Kathy, ale ona nigdy nic nie mówiła. Nie dziwię się, wkręciła się w rodzinę w wieku 19 lat i dostała wszystko, czego każda kobieta może pragnąć, w zamian za to musi być posłuszna. W domu było mnóstwo rodzinnych zdjęć, oraz zdjęć Paris. Jak ogladaliśmy kiedyś razem w restauracji program Simple Life [reality show, w którym gra Paris], i Paris walnęła jakieś głupstwo, rodzice zamiast się wstydzić, mówili: "Jaka ona slodka." To bylo śmieszne, bo Paris jest naprawdę przygłupawa.
Jeżeli poznaliście osobiście jakąś gwiazdę (nieważne - polską czy zagraniczną), napiszcie nam o tym (donosy@pudelek.pl)
. Chętnie dowiemy się, jaka jest ona na co dzień i jak odnosi się do zwykłych ludzi.
A to jeszcze rodzice Paris: