_
_
Rafał Maślak, świeżo po sukcesie w Seulu, gdzie zdobył tytuł 3. wicemistera International, przyjechał do studia Dzień Dobry TVN opowiedzieć o swoich wrażeniach. Przyniósł ze sobą statuetki, które zdobył w konkursie. Jedna z nich tak błyszczała, że Marcin Prokop zapytał Rafała, czy przed wywiadem polerował delfina.
Nie, to się tak z bagażu zrobiło - wyjaśnił Maślak.
Przy okazji zapewniał, że swój udział w konkursie potraktował bardzo poważnie. W telewizji zdradził, że w Korei czuł się ambasadorem naszego kraju.
Jak wylatywałem, obiecałem moim fanom na Facebooku, że pokażę, że Polska to fajny kraj i mieszkają tam fajni ludzie - chwalił się w telewizji. I oni zaczęli być strasznie ciekawi kraju, z którego pochodzę. Wszyscy chcą tu przyjechać, szykują się grupami. Jak przyjechałam, stwierdziłem, że nie mam szans na wygraną. Jak chłopaki opowiadali o swoim życiu, to naprawdę mega ciekawi ludzie, bardzo inteligentni. Jeden ma restauracyjkę i surfuje, drugi jest dziennikarzem i miał wywiad w Billem Gatesem. Trzeci reprezentował swój kraj, Kolumbię, w pływaniu. Obiecałem, że przynajmniej kilku z nich odwiedzę. Oni też chcą przyjechać, podają nawet terminy.
Mimo że między Maślakiem a internautami nie zawsze wszystko się układało, to jednak w obliczu sukcesu dawne urazy poszły chyba w zapomnienie.
Przypomnijmy: http://www.pudelek.pl/artykul/76083/maslak_do_antyfana_quotsam_pewnie_ani_nie_lizniesz_ani_nie_zamoczyszquot/
Naprawdę zmieniam zdanie o Polsce - wyznał podekscytowany Rafał. To wspaniały kraj. Panuje przekonanie, że ludzie się hejtują. Ale kiedy ktoś wyjedzie poza granice kraju, pchają go i wspierają.
_
_