Dzisiaj rano media obiegła informacja, że Kamil Durczok, tuż po tym, jak udzielił głośnego wywiadu w radiu TOK FM, zasłabł i trafił do szpitala. Jak donosi Super Express, obecnie szef Faktów przebywa w jednym z warszawskich szpitali, gdzie lekarze monitorują jego stan. Ponieważ zasłabnięcie było spowodowane najprawdopodobniej silnym stresem, lekarze profilaktycznie odcięli dziennikarza od mediów.
Lekarze zabronili Kamilowi korzystać z internetu, chodzi o to, aby ograniczyć stres - mówi informator tabloidu.
Kilka lat temu Durczok trafił do Instytutu Kardiologii w Aninie po tym jak zasłabł w telewizyjnym studiu. Wtedy lekarze stwierdzili stan przedzawałowy.
- Dziś myślę o tym jak przeżyć do jutra - mówił w TOK FM. Jestem zdemolowanym psychicznie facetem.
Tabloid twierdzi, że zasłabł wkrótce po tym wyznaniu.