Trwa ładowanie...
Przejdź na

Warszawski biznesmen wyjaśnia, dlaczego czekał miesiąc z wezwaniem policji

783
Podziel się:

"Nie miałem czasu. Nic nie było ruszane."

Warszawski biznesmen wyjaśnia, dlaczego czekał miesiąc z wezwaniem policji

Tajemniczy warszawski biznesmen, który w należącym do siebie mieszkaniu miał wątpliwą przyjemność gościć Kamila Durczoka, postanowił ujawnić swoją tożsamość. Jak ustalił Super Express, jest nim 55-letni przedsiębiorca z branży budowlanej i kosmetologicznej Zbigniew Tomczak. To on jest właścicielem mieszkania na Mokotowie, przeznaczonego pod wynajem. Mieszkała w nim 29-letnia pracownica pewnej firmy. Niestety od miesięcy zalegała a czynszem, a sąsiedzi alarmowali, że w mieszkaniu dzieją się dziwne rzeczy.

_**Miałem dość tego, że z mojego mieszkania zrobiono burdel**_ - komentuje w tabloidzie Tomczak. Ponadto kobieta, której wynajmowałem apartament, zalegała z czynszem. To dlatego zdecydowałem się ją wyrzucić. Kiedy stałem pod drzwiami mieszkania, na klatce schodowej, wybiegł z niego mężczyzna w kapturze. Nie wiedziałem, kto to jest i zaczęliśmy się szarpać. Ściągnąłem mu kaptur i wtedy okazało się, że jest to Kamil Durczok. Puściłem go. Piętro niżej spisali go policjanci. Wszedłem do mieszkania, a za mną policjanci. Zobaczyłem straszny bałagan. Po krótkiej rozmowie policjanci wyszli. Wtedy zajrzałem do sypialni.

Mimo że w pomieszczeniu zobaczył przedmioty, opisane potem we Wprost jako kolekcja akcesoriów erotycznych, film zoofilski, notatki służbowe szefa Faktów, torebki z białym proszkiem oraz szpilki z męskim rozmiarze, nie zdecydował się ponownie wezwać policji.

Policjanci wyszli już z mieszkania - tłumaczy w tabloidzie.

Miesiąc później zdecydował się zaprosić do mieszkania reporterów tygodnika Wprost. Potem wezwał policję.

Nie miałem czasu - wyjaśnia Tomczyk. Nic nie było ruszane. Wersja "Wprost" jest bliska prawdy.

Prokuratura wyjaśnia obecnie okoliczności, w jakich biały proszek, zidentyfikowany jako kokaina i amfetamina, znalazł się w mieszkaniu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(783)
WYRÓŻNIONE
Gość
10 lat temu
Ciekawe komu sie narazil ze chca go zniszczyc
gość
10 lat temu
Wersja "Wprost" jest zatem prawie prawdziwa.....
gość
10 lat temu
"bliska prawday" i wszystko jasne ?
Gość
10 lat temu
50 twarzy Durczoka
gość
10 lat temu
ja to olewam od miesiecyh kosze 10 tysiecy na miesiacr, siedzac przed kompemo nie tylko ja tak zarabiam chociazby tutaj: skelton.pl juz nie musze zrywac sie z rana do roboty kopacz
NAJNOWSZE KOMENTARZE (783)
gość
10 lat temu
warsawski biznesmen to pedofil g****i malych chlopcow. zastrzelic h**a .
gość
10 lat temu
dziad po miesiącu wezwał policję, za łeb go i wprost, jak tak można insynuować
gość
10 lat temu
acha...wtedy policjanci weszli do mieszkania- za pierwszym razem i nic nie zauważyli, tylko on potem wszedł i zobaczył. Czyli policja (ludzie, którzy sięna tym znają), nie zobaczyli nic niewłaściwego w mieszkaniu, a właściciel mieszkania (człowiek, który teoretycznie, nie musi wiedzieć co oznacza "biały proszek") - zwrócił na to uwagę; ale nie wezwał ponownie policji, tylko za jakiś czas-gazetę...no ciekawe, ciekawe.....
gość
10 lat temu
Cały stół był upier...y białym proszkiem?
gość
10 lat temu
Po miesiącu? Jaja sobie robi. Tak to można każdego posadzić o wszystko.
gość
10 lat temu
Ktoś miał haka na "biznesmena" i ten musiał szyć grubą nitką.Durczok może prywatnie lubić różne numerki i to jego sprawa. Jeśli jednak prokuratura udowodni mu narkotyki i mobbing to za to i TYLKO za to powinien odpowiedzieć. Jeśli jest w szpitalu to prokuratura powinna zbadać do na narkotyki, a jeśli tego nie zrobiła to znaczy że sprawa ma być zamieciona !
gość
10 lat temu
i w to wierzyć ? w takie bajki ? od razu trzeba a nie po miesiącu było wpuścic Policję , to można by uwierzyć , a tak niech pan głupot nie gada , ja też wynajmuję ,.... ale tego Pana zachowanie jest co najmniej niepoważne
żenada
10 lat temu
Kamil w męskich szpilkach :))))) Chopie, chopie
gość
10 lat temu
ten "biznesmen" to jakiś p****t stworzony na potrzeby stworzonego skandalu. tu się nic kupy i d**y nie trzyma.
gość
10 lat temu
Podejrzany facet, kto wie czy to nie ustawka ...
ona
10 lat temu
po miesiącu wezwał policję ponownie?? była policja, był podejrzany - trzeba było to załatwić na gorąco / od ręki a nie czekać i kalkulować komu to pokazać...
Gość
10 lat temu
A pan biznesmen to niby święty? Wolne żarty.
Kamila
10 lat temu
Właściciel mieszkania ujawnił tożsamość.... Teraz psy węszą w okół niego. zrobią wszystko żeby znaleść coś na niego. Zdyskredytują go i straci wiarygodność . A Durczot otrzepie się niczym kundel i wróci do starych nawyków tylko będzie ostrożniejszy ....
gość
10 lat temu
to wygląda na prowokację i zniszczenie durczoka. nie dajcie sie zwieść . nie lubię durczoka ale tutaj chcą go wykończyć praktykami jak w służbach specjalnych się stosuje
...
Następna strona