Gdy Katarzyna Figura, po udzieleniu szokujących wywiadów Vivie i Tomaszowi Lisowi, w których ujawniła szczegóły swojego patologicznego małżeństwa, złożyła pozew rozwodowy, liczyła, że spraw potoczą się szybko. Była przekonana, że ma w ręku silne dowody oraz świadków, którzy potwierdzą, że mąż rzeczywiście się nad nią znęcał i jest sadystą. W praktyce okazało się to nie takie łatwe. Kai Schonehals szybko wygrał równoległą sprawę o naruszenie posiadania. Sąd uznał, że ma prawo dowolnie dysponować domem aktorki na Saskiej Kępie, ponieważ wyprowadzając się z niego, pozostawił w jednym z pokoi swoje rzeczy. Figura zaś zmieniła zamki. Sędzia uznał, że nie miała prawa tego zrobić.
Ostatnio Schoenhals wystąpił w Dzień Dobry TVN i zapowiedział, że jeśli polski sąd nie potraktuje go tak, jak tego oczekuje, będzie dochodzić swoich praw w Stanach Zjednoczonych. To zaś może okazać się dla Katarzyny bardzo kosztowne. Zobacz: Mąż doprowadzi Figurę do bankructwa?
Odkąd zrozumiała, że mąż chce ją zniszczyć, przestało jej zależeć na rozwodzie.
Kasia nie chce być z Kaiem, lecz chce wycofać pozew rozwodowy - ujawnia w rozmowie z Faktem znajoma aktorki. Zrozumiała, że nie wygra orzeczenia o winie tak łatwo, jak myślała.
Za to Kai poczuł się na tyle pewnie, że nie chce już słyszeć o żadnej ugodzie. Wprawdzie proponował ją Katarzynie przed świętami, ale już zmienił zdanie.
On ma już dosyć Figury i jej sprzecznych sygnałów - twierdzi informator tabloidu. Chce być od niej jak najdalej."