Dominika Kulczyk wyznała w jednym z wywiadów, że jako dziecko wstydziła się swojego bogactwa i utopiła drogie buty w strumieniu. Gdy dorosła, polubiła bywanie na imprezach dla gwiazd i milionerów i pozowanie z mamą na ściankach. Niedawno postanowiła też zostać gwiazdą telewizji. Milionerka wystartowała z nowym programem podróżniczym wzorującym się na show Martyny Wojciechowskiej. W ramówce TVN będą zatem dwa podobne show - Kobieta na krańcu świata... oraz nowy program pod oryginalnym tytułem Na krańcu świata.
W dzisiejszym wydaniu Dzień Dobry TVN Kulczyk opowiedziała o warunkach, w jakich powstawała część odcinków. Milionerka razem z ekipą jeździła do biednych krajów. Wspomina, że po powrocie zwykłe, codzienne luksusy wydają się nagle czymś wyjątkowym:
Mam w sobie takie dwie natury i zupełnie nie przeszkadza mi brud i bieda - wyznała Kulczyk. Spaliśmy przez cztery dni w super prostych warunkach. Jedną noc spędziliśmy w chacie szamana. Przez te cztery dni prysznica nie było, w związku z tym jak się wraca i jest ciepła woda, to wszystko tak pięknie smakuje. Ta codzienność, zwyczajność nagle okazuje się być nagle czymś wyjątkowym, bo to jest wyjątkowe. Jednocześnie ja się nie boję, bo jeśli mi się zdarzy jakiś drobny stres spowodowany warunkami to wiem, że lubię walczyć ze swoim strachem.