Zanim Kim Kardashian wyszła za mąż za Kanye Westa jej życie uczuciowe było mocno skomplikowane. Dwukrotnie wychodziła za mąż, w tym raz przed telewizyjnymi kamerami. Niestety, związek z Krisem Humphriesem rozpadł się po dwóch miesiącach. Potem przyszła pora na związek z Rayem J, z którym Kim zadebiutowała na filmie porno udostępnionym w sieci. Teraz też nie jest u niej zbyt wesoło. Przypomnijmy: "Krzyczała, że ma dosyć bycia SAMOTNĄ ŻONĄ I MATKĄ"
Mimo to Kim stara się robić dobrą minę do złej gry i wciąż podkreśla, że w małżeństwie z Westem układa się jej jak nigdy dotąd. W ostatnim wywiadzie celebrytka postanowiła także zwierzyć się ze swojej młodzieńczej fascynacji... Johnnym Deppem. Kim stwierdziła, że bardzo jej się podobał:
Podkochiwałam się w Johnnym i zawsze uważałam, że jest przystojny - powiedziała. Miał w sobie coś ze "złego chłopca" zwłaszcza gdy był z Winoną Ryder i Kate Moss. Zawsze obserwowałam takie pary i zastanawiałam się, co ich do siebie przyciąga. Nie interesowali mnie źli chłopcy, ale Johnny pociągał mnie fizycznie.
Niestety, wygląda na to, że Johnny nie odwzajemnia uczucia Kim. W wywiadzie z kwietnia ubiegłego roku stwierdził, że "nie rozumie fenomenu pewnych osób, które robią karierę nie wiadomo z jakiego powodu".