Dzisiaj w krakowskim sądzie odbyło się kolejne posiedzenie w sprawie ekstradycji Romana Polańskiego do Stanów Zjednoczonych, gdzie czeka go proces i zapewne wyrok za gwałt analny na dziecku. Mimo że od tamtej pory minęło 38 lat, w amerykańskim prawie takie przestępstwo nigdy się nie przedawnia.
W Dzień Dobry TVN prawnik Zbigniew Roman wyjaśniał, że w tym względzie prawo polskie i amerykańskie trochę się rozmijają. W polskim kodeksie karnym przestępstwa seksualne niestety ulegają przedawnieniu.
Formalnie ekstradycja jest możliwa, ale, moim zdaniem, mało prawdopodobna. Są dwa reżimy postępowania: jeden, regulowany przez kodeks postępowania karnego, a drugi - przez umowę bilateralną miedzy Polską i Stanami Zjednoczonymi z 1996 roku - wyjaśnia adwokat. Te wytyczne są trochę inne. Polskę bardziej obowiązuje umowa bilateralna. Zapis jednak jest tak skonstruowany, że należy go definiować w kontekście pewnego wyjątku czyli nie wydaje się własnych obywateli, chyba że organ państwa wzywanego uzna, ze jest to możliwe i właściwe. Sam fakt przedawnienia nie jest kluczowy. W Stanach zjednoczonych zarzuty się nie przedawniły. Jest ich sześć. Dwa pokrywają się z polskim ustawodawstwem, to jest seks z nieletnia i gwałt. ale są jeszcze 4 inne, dość osobliwie brzmiące, dotyczące czynów lubieżnych. Trudno nam powiedzieć, dlaczego Amerykanie tyle zwlekali. Można się domyślać, że fakt, że Polański pojawił się w świetle jupiterów na otwarciu muzeum, zdopingował Amerykanów. Podobnie było w Szwajcarii. Pomiędzy stronami na pewno doszło do ugody. Polski sąd też będzie musiał wziąć to pod uwagę. Sprawa sprowadza się do tego, czy chce czy nie chce wydać Polańskiego.
Polscy politycy, jak wiadomo, robią wszystko, żeby tego uniknąć. Głośno było o "gwarancjach nietykalności", które załatwiono Romanowi w Pałacu Prezydenckim.
Prawnik wyjaśnił również, jakie aspekty sprawy będą brane pod uwagę przy rozpatrywaniu amerykańskiego wniosku.
Myślę, ze wiek na pewno może mieć wpływ. Dorobek - w sposób nieformalny. Nikt nie powie otwarcie, że Roman Polański jest wielkim
reżyserem i dlatego nie zostanie wydany Amerykanom, bo wtedy podniesie się szereg głosów społecznych. W mojej ocenie będą brane pod uwagę takie przesłanki jak wiek 81 lat, to, że ofiara wybaczyła, doszło do ugody i to ona wnosi do amerykańskich organów ścigania o umorzenie sprawy - tłumaczy prawnik - Fakt, że przesiedział 42 dni. Błędy proceduralne, np. ze prokurator złamał konstytucję kalifornijska. Nie zwrócił się do pokrzywdzonej przed zgłoszeniem wniosku o ekstradycję. Nawet jeśli w Polsce ta ekstradycja nie zostanie orzeczona, finalnie decyzje podejmie minister sprawiedliwości. "
Polański stawił się dziś przed sądem w Krakowie, który miał rozpatrzyć wniosek o jegi ekstradycję do USA. Sędzia uznał, że... potrzebuje więcej czasu i odroczył sprawę do kwietnia.
Sędziemy polecamy lekturę zeznań dziewczynki, która tuż po gwałcie zeznała, że "zbierało jej się na płacz", gdy reżyser "szczytował w jej odbycie".
Czy sławni obrońcy Polańskiego zostawiliby go sam na sam ze swoimi dziećmi?
Przypomnijmy: "Ubrałam się i poszłam do samochodu. Tam się rozpłakałam. "Nie mów mamie, co się stało" - powiedział Roman"
x