Od prawie dwóch tygodni w kinach na całym świecie trwa prawdziwy festiwal 50 Twarzy Greya. Film miał swoją premierę w Walentynki a intensywna promocja sprawiła, że bilety na seanse sprzedają się błyskawicznie. Krytycy filmowi sugestywnie milczą, chociaż dosadną recenzję filmowi wystawiła już Madonna. Przypomnijmy: "50 Twarzy Greya" jest dobre, pod warunkiem, że jesteś dziewicą"
Duet Jamie Dornan - Dakota Johnson jest więc dla producentów źródłem niebotycznie wysokich dochodów i chociaż od kilku miesięcy było wiadomo, że powstanie kontynuacja 50 Twarzy Greya, Dornan wciąż nie podjął decyzji, czy znów wcieli się w tytułową rolę, zapewniając kolejny kasowy sukces produkcji.
Aktor wahał się podobno z powodu zazdrosnej żony, która nie chciała, żeby występował w kolejnych częściach. Amelia Warner musiała się chyba pogodzić z tą myślą, bo Dornan oficjalnie potwierdził, że ponownie wcieli się w rolę Greya.
Jamie jest zachwycony, że film bije rekordy oglądalności na całym świecie i mimo że nie dostał jeszcze żadnej oficjalnej propozycji od wytwórni, to już przygotowuje się do kolejnego filmu - powiedziała jego agentka.
Myślicie, że kolejna część też będzie kinowym hitem?