Od początku lutego politycy borykają się z problemem narastających protestów rolników z całej Polski, którzy najpierw blokowali drogi krajowe a potem przenieśli się do Warszawy. Obecnie strajkują w "zielonym miasteczku" pod Kancelarią Premiera. Trzy dni temu poinformowali, że ich protest potrwa co najmniej do 10 marca.
Żądania rolników w największym stopniu dotykają jednak Ministra Rolnictwa Marka Sawickiego, który teraz ma jeszcze dodatkowe problemy. Kancelaria MR chciała uratować jego wizerunek i zamówiła w Gazecie Wyborczej "wywiad" z Sawickim, który kosztował prawie 12 tysięcy złotych. "Rozmowę" sfinansowano z budżetu ministerstwa.
"Wywiad" z Sawickim opublikowano w Wyborczej 11 lutego. Rozmowę zatytułowano Rozmowy z rolnikami. Nie ma prawie dnia, abym tego nie czynił i oznaczono jako reklamę. W tekście Sawicki wyjaśniał, że chce podjąć rozmowy ze strajkującymi, ale napotyka z ich strony opór i niechęć do negocjacji. Jak ujawniła Rzeczpospolita, Ministerstwo Rolnictwa zapłaciło za "wywiad" 11,7 tysiąca złotych. Pod odpowiedziami Marka Sawickiego umieszczono kontakt do zespołu prasowego ministerstwa. Jak można się domyślać, koszty reklamy pokryto z części budżetu przeznaczonej na cele promocyjne.
Każde ministerstwo ma możliwości podejmowania działań promocyjnych i informacyjnych. Z tej możliwości skorzystaliśmy decydując się na publikacje w "Gazecie Wyborczej" - wyjaśnił w rozmowie z portalem Wirtualne Media Witold Katner, rzecznik prasowy Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
To całkiem dobrze wydane pieniądze. U nas możecie przeczytać rozmowę za darmo: