Przez lata obecności w show biznesie Doda przyzwyczaiła wszystkich do intymnych zwierzeń w wywiadach i do dzielenia się szczegółami swojego życia seksualnego. Kilka lat temu pozowała nawet do zdjęć w Empiku trzymając w ustach długopis w kształcie penisa. Potem postanowiła podzielić się ze wszystkimi informacją o wielkości penisa swojego nowego chłopaka. Przypomnijmy: Doda o penisie Błażeja: "25 CENTYMETRÓW"
Okazuje się, że do takie rozmowy Doda lubi prowadzić zwłaszcza z Krystyną Pytlakowską, dziennikarką Vivy, która w najnowszym wywiadzie odsłoniła kulisy ich relacji. Pytlakowska jest zafascynowana Rabczewską i jej opowieściami o penisach i seksie:
Jest zupełnie niezakłamana, niepruderyjna, to mi się bardzo w niej podoba - chwali Dodę. W każdym razie na tej kanapie, na której siedzimy, ona wielokrotnie leżała, bo ma chory kręgosłup. Mój pies leżał na niej, ja siedziałam na fotelu i Doda mi opowiadała o swoich ostatnich podbojach. Jej nie obchodzili moi faceci, bo to byli dla niej starcy stojący nad grobem, natomiast o swoich mi opowiadała, bez pruderii. Cudnie nam się też rozmawia o rozmiarach penisów.
Znajomość z Dodą trwa od kilkunastu lat, wtedy gdy piosenkarka była jeszcze dzieckiem. Wówczas nie opowiadała Pytlakowskiej o penisach, ale przeklinała w obecności dziennikarki, co bardzo jej imponowało:
Jej styl mówienia bardzo mi odpowiadał i się do niego dopasowałam. Jak ona mówiła "kurwa", to ja mówiłam dwa razy "kurwa". Ale to nie było tak, że ja sobie zadawała jakiś gwałt, ponieważ lubię dosadny język. I myślę, że Dodzie to zaimponowało - to po pierwsze. Po drugie, spodobał jej się ten wywiad. Po trzecie, zaczęłam z nią robić więcej wywiadów, bo jakoś tak uznano, że ona jest do mnie przypisana. I ona jest właśnie taką rozmówczynię, która za każdym razem powie coś nowego.
Czy czytelników Vivy fascynuje to tak samo mocno jak Pytlakowską?