Super Express opublikował wczoraj fragment e-maila, który Kamil Durczok wysłał do redakcji Faktów. Obiecuje w nim, że wróci i że są dla niego "jak rodzina". Chyba nie wszyscy się ucieszyli. Zobacz: Durczok pisze do pracowników "Faktów": "JESTEŚCIE DLA MNIE JAK RODZINA!"
Na razie jednak mogą odetchnąć z ulgą, bo zarząd zamienił Kamilowi urlop na bezterminowe zawieszenie.
Durczok po wybuchu afery wziął urlop, w międzyczasie przebywał też na zwolnieniu lekarskim, więc z oczywistych względów nie prowadził Faktów - tłumaczy pracownik stacji w rozmowie z Faktem. Teraz jednak zarząd podjął wobec niego konkretne kroki. Kamil został zawieszony do odwołania. Na korytarzach TVN plotkuje się, że to oznacza, że już nigdy nie wróci do programu.
W końcu dziennikarz uznał też, że czuje się już na tyle dobrze, by stanąć przed komisją TVN. W przyszłym tygodniu ma złożyć zeznania.