Wczoraj wieczorem w Polsacie zadebiutował show _**Celebrity Splash**_. Program jeszcze przed emisją budził spore emocje - jak twierdzą specjaliści, skoki do wody są bardzo niebezpieczną dyscypliną, praktycznie nie do wyuczenia w dorosłym życiu. W amerykańskiej edycji programu zdarzały się poważne kontuzje, w polskiej, jeszcze na etapie treningów, również. Zobacz: Uczestnicy "Celebrity Splash" są ubezpieczeni na 210 tysięcy!
W każdym odcinku do wody skacze sześcioro uczestników. Z sześciu skoków konkursowych i dwóch w dogrywce Polsatowi udało się zrobić dwugodzinny program. Uczestnicy walczą o 100 tysięcy złotych, z których połowę zwycięzca może przeznaczyć na dowolnie wybrany cel charytatywny. W pierwszym odcinku na wieżach stanęli: Przemysła Saleta, Andrzej Młynarczyk, Adam Kraśko, Ola Ciupa, Ilona Felicjańska i Darek Kuźniak.
Przed swoim pierwszym skokiem wszyscy zapewniali o radości, jaka czerpią z uczestnictwa w programie. Ciupa porównała go do filmu 50 twarzy Greya: Bolało bardzo, ale było warto - skomentowała.
W jury zasiedli: trzykrotna rekordzistka świata w stylu motylkowym, Otylia Jędrzejczak, komentator sportowy, dziennikarz I Programu Polskiego Radia, Tomasz Zimoch oraz aktorka Danuta Stenka, która wyznała, że "liczy na przeżycie artystyczne". Aktorka wielokrotnie podkreślała swój szacunek dla odwagi uczestników. Sama tylko raz, i to w towarzystwie, zdecydowała się wejść na najwyższą, 10-metrową wieżę.
Udało mi się doczołgać i wystawić grzywkę, co uważam za swój wielki sukces - ujawniła.
Jako pierwszy skok wykonał Przemysław Saleta, który obchodził akurat swoje 47. urodziny. Jak na twardziela przystało, wybrał najwyższą, 10-metrową wieżę. Na filmiku z przygotowań wyznał, że zdaje sobie sprawę ze swoich ograniczeń.
Nie będę mógł wykonywać ewolucji, które mogą zrobić osoby o niższym wzroście i innej budowie ciała - ocenił. Wykonał "delfina", do którego zawodnik wybija się stojąc tyłem. Niestety, skok nie był perfekcyjny i skończyło się na 17 punktach.
Jako druga skakała Ola Ciupa, znana jako "Słowianka Donatana". Na filmiku z przygotowań zalewała się łzami i narzekała, że strasznie się boi, zwłaszcza, że nie umie pływać.
Wykonała skok z wysokości 5 metrów do którego wybiła się ze stania na rękach. Podobnie jak Salecie, nie udało jej się czysto wejść do wody. Otrzymała zaledwie 14 punktów na 30 możliwych.
Andrzej Młynarczyk, aktor znany widzom M jak miłość, wykonał półtora salta w przód. Podobnie jak dwójkę poprzedników, przegięło go przy wejściu do wody. Skrytykowała go za to Otylia Jędrzejczak, która ma najwyraźniej ambicje stać się najsurowszą i najbardziej merytoryczną jurorką. Zdobył ostatecznie 17 punktów.
Ilona Felicjańska wystąpiła w żółtym kostiumie, licząc najwyraźniej, że stanie się on żółtą koszulką lidera. Widzom przedstawiła się jako "społecznik, trochę pisarka, no i modelka". Na filmiku z przygotowań pokazano, w jakich okolicznościach odniosła swoją pierwszą w tym programie kontuzję. Wykonując salto w gąbkowym basenie uderzyła się w oko kolanem. Aż mi się gwiazdki pokazały - wyznała "trochę pisarka".
Wybrała opad w przód z wysokości 7,5 metra. Wejście do wody nie było perfekcyjne, ale i tak najlepsze z dotychczasowych. Przy ocenach Danuta Stenka popłakała się ze wzruszenia, opowiadając, jak to Ilona "pokazuje nam drogę do największego zwycięstwa". Przyznała jej też, chyba jednak trochę na wyrost, pierwszą w programie dziesiątkę. Felicjańska zdobyła w sumie 26 punktów.
Dariusz Kuźniak, finalista 1. edycji Top Chefa, wykonał podwójne salto do tyłu z 10-metrowej wieży. Przy tym skoku zawodnik wybija się tyłem i wchodzi do wody nogami. Zdobył 29 punktów, padły kolejne dwie dziesiątki, od Stenki i Zimocha.
Ważący 170 kilo Adam Kraśko, znany jako rolnik, który nie znalazł żony, ale za to został muzykiem disco - polo, na filmiku z przygotowań wyznał, że skoki do wody kojarzą mu się z delikatnością. Ujawnił także, że boi się wysokości, głębokości i słabo pływa. Zaapelował do ludzi, którzy tak jak on "mają troszeczkę nadwagi", żeby się nie poddawali. Wykonał opad do przodu z wysokości 5 metrów. Skok okazał się słaby technicznie. Wybicie, zamiast z dwóch nóg, wykonał z jednej, a wejście do wody także nie było czyste. Jurorzy byli jednak wyrozumiali w komentarzach. Tomasz Zimoch pochwalił Kraśkę za iskry, które mogą rozwalić ściany, a Danuta Stenka za "odwagę XXXL". Ostatecznie otrzymał 17 punktów.
Słaba punktacja nie przeszkodziła mu jednak w wygraniu odcinka. Widzowie w głosowaniu SMS-owym nie zawiedli. Po ogłoszeniu wyników Kraśko nie ukrywał, że jest w szoku. Na drugim miejscu do kolejnego etapu przeszedł Dariusz Kuźniak. Przemysław Saleta i Ilona Felicjańska odpłynęli do domu, a w dogrywce starli się Ola Ciupa i Andrzej Młynarczyk. Ciupa wykonała opad w tył z wysokości 3 metrów. Tym razem udało jej się prawie czysto wejść do wody. Młynarczykowi, skaczącemu z 5 metrów, to się nie udało.
Mimo to Tomasz Zimoch poparł jego kandydaturę do kolejnego etapu, w opozycji do Jędrzejczak, która przyznała swój głos Ciupie. Rozstrzygnięcie przypadło Stence, która podgrzewała atmosferę uwagami, że to tak jakby ktoś kazał jej wskazać, które ze swoich dwojga dzieci bardziej kocha. Ostatecznie wybrała Ciupę.
Mimo wszystko trochę żal nam Ilony, która liczyła chyba na dłuższą obecność w programie i możliwość podreperowania budżetu. Alimenty na dwóch synów nie spłacą się same... Z pieniędzy Polsatu najwyraźniej też nie.