W niedzielę Britney Spears wybrała się ze swoim chłopakiem - paparazzi Adnanem Ghalibem, na zakupy. Para odwiedziła kilka sklepów w centrum handlowym Westfield Fashion Square w Sherman Oaks - jednej z dzielnic Los Angeles. Jednak zamiast miło spędzić czas, piosenkarka udowodniła, że jej przedwczesne wypisanie się z oddziału psychiatrycznego było bardzo złą decyzją.
W jednym z butików Britney porwała kilka sukienek z wieszaków i zniknęła z Adnanem w przebieralni. Chwilę później wyszła stamtąd kompletnie naga! Pracownik sklepu powiedział magazynowi Life&Style:
Byłem w szoku! Widziałem wszystkie intymne części ciała Britney Spears! Chwyciłem sukienkę, żeby ją okryć, ale ona zaczęła krzyczeć: "Odejdź ode mnie! Nie waż się kur*a podejść bliżej!" Potem zniknęła w przymierzalni i siedziała tam z Adnanem ponad 45 minut! Dochodziły stamtąd dziwne odgłosy. To było obrzydliwe.
Kiedy w końcu para opuściła garderobę, Spears mamrotała coś niezrozumiale pod nosem:
Nie mogłem zrozumieć słowa. Klęła, pluła i mówiła z brytyjskim akcentem - dodaje źródło. Jej twarz była pokryta opryszczką i trądzikiem, a skóra na jej głowie miała przebarwienia. Chciałem jej pomóc, ale była tak wredna, że postanowiłem zostawić ją w spokoju. Na odchodnym wymamrotała: "Pieprz się" i wyszła ze sklepu.