Paweł Deląg jest wielbicielem jamników, ma trzy psy tej rasy, wszystkie o imionach zaczynających się na literę N. Jednemu z trzódki ulubieńców, o imieniu Neo, trafiła się niedawno wielka atrakcja - odbył ze swoim panem spacer po centrum handlowym.
Fakt pisze o Delągu i jego jamnikach z naganą: Chodzi z nim wszędzie, nie zważając zupełnie, że zwierzaki mogą być uciążliwe dla innych ludzi. A przecież nawet najgorętsza miłość do czworonogów powinna mieć swoje granice.
Tylko czy zabieranie psa do centrum handlowego naprawdę jest wyrazem uczucia? Neo musiał być naprawdę uszczęśliwiony, nie ma to jak spędzić parę godzin w zatłoczonym pomieszczeniu, bez możliwości rozprostowania łap. Deląg nie wypuszczał bowiem pupila z objęć. Biedny pies zwiskał mu z rąk z miną wyrażającą najwyższą rezygnację. Dobrze, że nie zachciało mu się siusiu...