Powołana w związku z publikacjami tygodnika Wprost komisja TVN działa od ponad dwóch tygodni przesłuchiwała pracowników stacji w sprawie molestowania seksualnego i mobbingu. W jej składzie znaleźli się specjalista od prawa pracy, Bartłomiej Raczkowski, dyrektorka działu kadr Agnieszka Trysła oraz dyrektor departamentu prawnego Marek Szydłowski. Do dziś przesłuchano ponad 30 osób, Kamila Durczoka - w czwartek po południu. Zobacz: Durczok zeznawał przed komisją TVN! "Był bardzo spokojny"...
Szef Faktów TVN przebywa obecnie na urlopie, który przekroczył już zapowiadane przez niego na antenie TOK FM dwa tygodnie. Jeszcze niedawno zapewniał swoją "rodzinę" w TVN, że z pewnością do niej wróci, jednak jak twierdzi dzisiejsza Gazeta Wyborcza, najprawdopodobniej nie zobaczymy go już na wizji. Z wypowiedzi innych rozmówców znających sprawę wynika, że Durczok nie ma szans, by wrócić na antenę.
W tym tygodniu komisja TVN, która bada przypadki molestowania i mobbingu w stacji, ogłosi wyniki swoich prac - informuje GW. Szef "Faktów" Kamil Durczok najprawdopodobniej nie wróci do telewizji.
Pracownicy TVN przyznają, oczywiście anonimowo, że prace komisji ośmieliły wiele osób, które zdecydowały się opowiedzieć o swoich doświadczeniach.
Im dłużej działała komisja, tym bardziej ludzie przestawali się bać i zeznawali - mówi jeden z dziennikarzy stacji. Nieoficjalnie wiadomo, że komisja zebrała materiał dokumentujący "niewłaściwe zachowania" dziennikarza, ale dotyczy to w pierwszym rzędzie mobbingu i nadużywania władzy, a nie molestowania seksualnego - dodaje Gazeta Wyborcza.
Przypomnijmy, że rzeczniczka prasowa stacji, Emilia Ordon, zapowiedziała w piątek lakonicznie, że komunikat z prac komisji ma zostać wydany "na początku tygodnia". Nie wiadomo jednak, jaką będzie miał formułę i kiedy dokładnie poznamy jego treść.