Madonna należy do gwiazd gotowych na wszystko, by zatrzymać upływający czas. Regularnie robi sobie liftingi twarzy i przyznaje, że jest uzależniona od siłowni. Piosenkarka lubi się też chwalić, że w zachowaniu formy pomagają jej młodsi kochankowie.
W najnowszym wywiadzie Madonna o przyspieszenie procesu starzenia obwiniła jednak swoje dzieci. Wokalistka stwierdziła, że nieustannie martwi się o ich zdrowie i przyszłość. Zdaje sobie sprawę, że z powodu jej sławy jej córka i synowie narażeni są na wiele niebezpieczeństw.
Niemal w ogóle się nie wysypiam. Ciągle się o nie martwię. Mam zmarszczki z powodu moich dzieci. Od płaczu za Lourdes, która wyjechała do szkoły, zrobiły mi się linie wokół oczu. Wyjazd córki złamał mi serce. To był pierwszy raz w życiu, kiedy miałam złamane serce – wyznała Madonna.
Ostatnie zdjęcia Madonny pokazują, że niespecjalnie przejmuje się swoim biologicznym wiekiem. Zobacz: 56-letnia Madonna w kabaretkach i skórze… (ZDJĘCIA)