Komisja, którą powołał TVN do zbadania przypadków molestowania i mobbingu w stacji była próbą pokazania widzom, że stacja chce walczyć z patologiami, mimo że przez lata nie udało się im przeciwdziałać.
Podczas gdy komisja ogłosiła oficjalną część wyników swojej pracy w specjalnym ogłoszeniu prasowym (zobacz: Durczok zwolniony z TVN! "Trzy osoby zostały narażone na niepożądane zachowanie"), do stacji wkroczyła też Państwowa Inspekcja Pracy, która niezależnie bada przypadki naruszenia prawa.
Okazuje się jednak, że nie tylko Internauci są niezadowoleni z wyników prac TVN-owskiej komisji, która nie wykryła żadnego przypadku molestowania seksualnego. Ustaliła jedynie, że Kamil Durczok przejawiał "niepożądane zachowanie" wobec 3 osób, ale zakwalifikowano je jako mobbing.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, prokuratura okręgowa w Warszawie wzięła właśnie sprawy w swoje ręce i wszczęła z urzędu postępowanie sprawdzające ws. molestowania i mobbingu w stacji.
Postępowanie ma potrwać miesiąc. Rzecznik prokuratury, Przemysław Nowak, przekazał stacji TOK FM informację, że śledczy chcą dowiedzieć się, kim są - jak dotąd anonimowe - 3 ofiary "niepożądanych zachowań" Durczoka i jaka jest prawda na temat molestowania seksualnego, o którym pisał wcześniej Wprost. Jeżeli wyniki postępowania będą obciążały stację, zostanie wszczęte dochodzenie.
Miejmy nadzieję, że prokuratorzy zostaną dopuszczeni do "tajnych zapisów" rozmów z obecnymi i byłymi pracownikami stacji. Myślicie, że dowiemy się kiedyś, co powiedziały trzy ofiary dziennikarza? Na razie obiecano im równowartość półrocznego wynagrodzenia, by zakończyć aferę przed planowaną sprzedażą TVN-u.