Wczoraj informowaliśmy o tym, że Jeremy Clarkson, słynny dziennikarz i gospodarz programu Top Gear, został zawieszony w czynnościach służbowych "po burdzie z producentem BBC". Stacja ogłosiła, że w najbliższą niedzielę zostanie wstrzymana emisja programu, mimo że jest jednym z najbardziej dochodowych w całej ramówce BBC.
Dzisiaj na fanów Top Gear czekała smutna wiadomość. Stacja postanowiła, że nie wyemituje trzech ostatnich odcinków programu Clarksona. Okazało się bowiem, że w trakcie kłótni z producentem doszło do rękoczynów. Gwiazdor uderzył przełożonego.
Brytyjscy fani programu połączyli swoje siły i napisali petycję o przywrócenie Clarksona i emisję ostatnich odcinków Top Gear. Dokument podpisało już ponad 250 tysięcy internautów.
Sytuacja z bójką to ostatnie z serii kontrowersyjnych zachowań Clarksona. Kiedy kręcił odcinek w Argentynie, musiał wraz z dwójką prowadzących uciekać z kraju przed zamieszkami, jakie wybuchły w wyniku obraźliwej rejestracji jednego z samochodów ekipy. Jej treść nawiązywała do przegranej Argentyny w wojnie o Falklandy w 1982 roku. Za wcześniejsze wpadki był kilkukrotnie upominany, a za stwierdzenie, że strajkujący pracownicy "powinni zostać wystrzelani", musiał oficjalnie przepraszać.