Molestowanie seksualne i mobbing, których przypadki w redakcji Faktów ujawnił przed ponad miesiącem Wprost wywołały małą lawinę intymnych zwierzeń gwiazd i celebrytów. Okazało się, że problem dotyczy sporej części środowiska, która do tej pory milczała. Na zwierzenia zebrało się między innymi Maryli Rodowicz, która stwierdziła jednak, że molestowanie było dla niej przyjemnością. Przyznaje, że lubiła być obmacywana przez "ważnych" mężczyzn, a nawet, że... "korzystała z niemoralnych propozycji".
Cóż, wiele gwiazd nie ma przed tym oporów i robi takie kariery, mało która jednak tak otwarcie się tym chwali.
Nieco inne zdanie o podobnych propozycjach ma Jarosław Jakimowicz, aktor jednej roli i celebryta. Jakimowicz był gościem w programie Aleja Sław emitowanym w Polsat Cafe i w rozmowie z dziennikarką stwierdził, że też otrzymał jednoznaczne propozycje seksualne. Dostałby rolę, jeśli zgodziłby się na spędzenie nocy z reżyserem filmu, w którym "dużo jeździło się na koniach":
Powiem teraz o lobby gejowskim trochę, o którym nawet sam Michał Witkowski opowiada dość konkretnie. Mi zdarzyło się również kiedyś w dalekiej przeszłości mieć propozycję nagrania filmu, w którym się jeździło dużo na koniach, że po wspólnej nocy dostałbym jedną z ról. Nie grałem, nie jeździłem - pojechał kto inny. Kolega zresztą. - zwierzył się Jakimowicz.
Jak myślicie, o jaki film i reżysera chodzi?