Rafał Mroczek po 15 latach spędzonych na planie serialu M jak miłość przyznaje, że trochę się już znudził odgrywaniem podobnych prostych scen.
Odejście z serialu "M jak miłość" jest na pewno dużym ryzykiem. Myślę, że dojrzeję kiedyś do decyzji, aby odejść z serialu, tak jak zrobiła to Małgosia Kożuchowska - mówi w Super Expressie. Jak na razie ta praca daje mi tyle satysfakcji, że w tej chwili byłoby mi ciężko podjąć taką decyzję. Odchodząc z serialu, musiałbym mieć jakąś alternatywę. Małgosia, zanim odeszła z serialu, miała inną propozycję i dopiero potem zrezygnowała**.**
Niestety, Mroczek nie dał reżyserom szansy, by poznali go od innego strony. Oprócz M jak miłość, roli aspiranta w Pierwszej miłości oraz trzech epizodów w innych produkcjach, przez te 15 lat nigdzie nie zagrał.
_**Ten serial trwa piętnaście lat i niektórzy potrzebują zmian**_ - narzeka Mroczek. Te zmiany, których szukają, będą spowodowane tym, że będą musieli zrezygnować z "M jak miłość". Zaszufladkowanemu aktorowi, który gra tyle lat w jednym serialu, jest trudno znaleźć jakąś inną fajną rolę. A ja czuję się zaszufladkowany. Zdaję sobie sprawę z tego, że moja osoba jest tak bardzo kojarzona z rolą, którą odgrywam. Nic w tym dziwnego, bo gram ją tyle lat...
Może czas wrócić do Tańca z gwiazdami?