Niecały rok temu polską polityką wstrząsnęła afera, którą wywołała publikacja przez tygodnik Wprost treści rozmów polityków toczonych w popularnej wśród elit restauracji Roberta Sowy. Okazuje się, że podsłuchujący gości kelnerzy zarejestrowali nie tylko rozmowy polityków i biznesmenów. Co jeszcze dzieje się w modnych warszawskich restauracjach? Dowiadujemy się, że na podsłuchach zarejestrowano też... seks w saloniku dla VIP-ów u Sowy i Przyjaciół.
Super Express chwali się, że dotarł do tych nagrań. Uwieczniono na nich niedwuznaczne sytuacje, których bohaterami są między innymi "znany minister", "znany lobbysta" i "piękna bizneswoman":
Na jednej z taśm jest piękna bizneswomen uprawiająca seks ze znanym lobbystą. Na kolejnej inny biznesmen z kobietą, a na jeszcze innym nagraniu znany minister oddający się przyjemnościom ze swoją koleżanką. Zdarzało się, że w salonikach dla gości pojawiały się prostytutki. Możliwe, że i te uciechy również rejestrowano - ujawnia informator tabloidu, oficer służb.
Schadzki dobywały się podobno w pomieszczeniach, które miały specjalne, dyskretne wejścia od podwórka restauracji.
Nikt nie miał prawa do nich zaglądać, a kelner był przywoływany specjalnym przyciskiem na pilocie - opisuje gazeta. Do nagrania takich schadzek używano pendrive'ów z ukrytym mikrofonem. Umieszczano je za stolikami albo szafkami. Zdarzało się, że podsłuch był schowany za... butelkami albo za sprzętem grającym, z którego puszczano nastrojową muzykę. Zdaniem informatora Super Expressu na nośnikach słychać "odgłosy uprawianego seksu, pieszczot i całowania".
Na razie nikt z polityków nie zabrał głosu w sprawie nowych nagrań. Jak kilka dni temu ujawniła Gazeta Wyborcza, system podsłuchów mieli opracować pracujący w restauracji kelnerzy.
Macie ochotę na kolację w jakiejś modnej warszawskiej knajpie? Nam jakoś przeszedł apetyt.
Pudelek radzi: nie uprawiajcie seksu w drogich restauracjach. A zwłaszcza w tych "dla VIP-ów". Wszystko, co tam zrobicie, zostanie nagrane.