Katarzynie Figurze przez cały czas trwania procesu rozwodowego z Kaiem Schoenhalsem nie udało się jeszcze przedstawić ani jednego świadka, który potwierdziłby jej wersję wydarzeń. Przedstawiła ją z drastycznymi sczegółami prawie 3 lata temu w wywiadzie dla Vivy. Zobacz: Figura: "Byłam poniżana, upokarzana, BITA!"
Aktorka panicznie boi się, że przegra w sądzie i mąż odbierze jej dzieci. Obawia się także, że może je w tajemnicy wywieźć za granicę. Dlatego kilka tygodni temu zatrudniła ochroniarzy, żeby pilnowali Koko i Kaszmir podczas spotkań z ojcem.
Zdaniem prawnika, byłego narzeczonego Edyty Górniak, Piotra Schramma, aktorka trochę przesadza z tą paniką. Okazuje się bowiem, że Schoenhals ma na koncie... wyrok za posiadanie narkotyków. Przed laty siedział za to w więzieniu na Florydzie.
Był aresztowany i oskarżony za posiadanie kokainy. Następnie przyznał się do winy. Został ukarany 18-miesięcznym nadzorem sądowym, musiał także iść na terapię oraz zapłacić 250 dolarów kosztów sądowych - ujawnia w Super Expressie Angela Starke, oficer informacyjny z sądu w Orlando.
Zdaniem Schramma, to powinno wystarczyć polskiemu sądowi.
Jeśliby przyjąć, że został prawomocnie wydany wyrok związany z przestępstwem narkotykowym i nie nastąpiło zatarcie skazania, może to mieć wpływ oczywiście na decyzję sądu w przedmiocie opieki nad dziećmi - komentuje. Szczególnie kiedy po drugiej stronie mamy matkę, która w większości sytuacji staje się naturalnym opiekunem, matkę, która swoim postępowaniem daje rękojmię miłości i opieki oraz kształtowania i wychowania dzieci.
Niestety, matka też miała problemy z prawem. Zatrzymano ją za jazdę pod wpływem alkoholu, z dzieckiem w samochodzie. Z dokumentów policyjnych wynika, że jechała zygzakiem.
Zobacz: Figura PIJANA wiozła dziecko?!