Jeszcze do wczoraj reprezentujący Kamila Durczoka mec. Jacek Dubois nie widział konieczności, żeby jego klient zgodził się na badanie DNA. Prokuratura wnioskowała o nie po to, by sprawdzić do kogo należały torebki z "białym proszkiem", znalezione w mokotowskim apartamencie, z którego wybiegł Durczok. Sprawa jest poważna, bo został on zidentyfikowany jako kokaina i amfetamina, a za ich posiadanie grozi w Polsce do 3 lat więzienia.
Jak wczoraj poinformował Super Express, zarówno Durczok jak i jego "koleżanka", mieszkająca w apartamencie, odmówili poddania się badaniu. Właściciel mieszkania, biznesmen Zbigniew Tomczak, nie robił takich problemów i badanie ma już za sobą.
Wczorajsze nagłośnienie sprawy zmieniło sytuację.
Po publikacji w "Super Expressie" najwyraźniej zmienili zdanie - informuje w tabloidzie prokurator Paweł Wierzchołowski. Otrzymaliśmy ustne zapewnienie od mec. Jacka Dubois, że Kamil Durczok podda się badaniu DNA.
Przypomnijmy, że badanie wariografem ma już za sobą: Durczok na wykrywaczu kłamstw: "Oszukiwałem, krzywdziłem, popełniłem PRZESTĘPSTWO, O KTÓRYM NIE WIE POLICJA"