Dwa tygodnie temu na blogu TagTheSponsor ukazał się artykuł obnażający kulisy zagranicznych karier początkujących "modelek", które za odpowiednie pieniądze zgadzają się uczestniczyć w wyjazdach do Dubaju, gdzie towarzyszą bogatym szejkom, spełniając ich najbardziej wyuzdane zachcianki. Te informacje zabolały bardzo dwie z wymienionych dziewczyn, które pozwały blogera i żądają od niego wysokiego zadośćuczynienia. Przypomnijmy: Dwie "modelki z Instagrama" żądają po PÓŁ MILIONA odszkodowania!
Problemowi sponsoringu i pracy ze seks w branży mody postanowił przyjrzeć się bliżej nowy Newsweek, który w numerze zatytułowanym Modelki dla szejków przytacza historie kilku dziewczyn otrzymujących niemoralne propozycje.
Do 26-letniej Pauliny napisał kiedyś pośrednik szejka Faisala bin Fahda, który na Facebooku złożył jej jednoznaczną propozycję: "Podał stawkę: 10 tysięcy dolarów za pięciodniowy pobyt w Dubaju. Praca lekka, trzeba tylko towarzyszyć pięknemu księciu przez kilka godzin dziennie" - relacjonuje dziewczyna. Modelka nie skorzystała z propozycji, ale wśród jej koleżanek nie zabrakło chętnych.
Środowiskiem modelek rządzi prosta zasada: te lepiej wykształcone zostają dziewczynami do towarzystwa najbogatszych mężczyzn świata, te, które w branży radzą sobie gorzej, trafiają do szejków.
Na Sardynii widziałam, jak zamożni Arabowie wpadali do modnych lokali, w których przesiadywały młodziutkie modelki. Wybierali kilka najładniejszych, wynajmowali je na trzy dni, a potem wypływali jachtem w morze. Wracały naćpane, ledwie żywe - opowiada Anna Golędzinowska, autorka książki Ocalona z piekła. Wyznania byłej modelki.
Co ciekawe, Newsweek dotarł także do Karoliny Malinowskiej, żony Oliviera Janiaka, która zaczynała karierę jako 15-latka. Celebrytka ma dla początkujących modelek kilka rad. Stwierdziła, że po pierwsze to ich rodzice powinni sprawdzić kontrakt, jaki z agencją podpisuje przyszła modelka. Przy okazji Malinowska wyznała, że ona... też otrzymała propozycję od bogatego szejka. Napisał do niej na Facebooku: