Dwa tygodnie temu Jeremy Clarkson, gwiazdor Top Gear stracił nerwy na planie programu i zaatakował jego producenta. Podobno poszło o spóźniający się catering. Dziennikarz motoryzacyjny jest znany ze swojego wybuchowego charakteru a BBC postanowiła działać zdecydowanie. Krewki prezenter nie mógł liczyć na zbyt wielkie poparcie. Przypomnijmy: Producent BBC porównuje Clarksona DO PEDOFILA! "On jest jak Savile! Powinien pójść na odwyk!"
Fani Clarksona nie odpuszczają jednak tak łatwo. Kilka dni temu pod główną siedzibę BBC zajechał testem aut w Top Gear, tajemniczy Stig, który złożył w stacji milion podpisów widzów domagających się przywrócenia dziennikarza.
Wygląda na to, że sam Clarkson nie chce odejść z telewizji. Jak twierdzą osoby z jego otoczenia, dziennikarz rozważa pozew przeciwko stacji. Chce dowieść, że został bezprawnie zwolniony:
Jeremy nie chce kończyć sprawy w ten sposób. Nie chce odejść w spokoju. Powtarza, że kocha stację i nie chce jej opuszczać – mówi współpracownik prezentera.
Nie wiadomo jeszcze, co o pomyśle swojego byłego pracownika myślą władze BBC. Po ostatniej wypowiedzi Clarksona nie są chyba zbyt przychylni.