Na rynku mody ostatnio dochodzi do sporej rewolucji. W kampaniach reklamowych zaczęły pojawiać się wreszcie kobiety o pełniejszych kształtach, osoby niepełnosprawne lub po 70-tce. Okazuje się, że to doskonała strategia marketingowa, która pomaga kupującym identyfikować się z daną marką. Jak wykazały najnowsze badania rynku, modelki w rozmiarze "XXL", czyli kobiety noszące rozmiar 40 lub 42, sprzedają bieliznę znacznie lepiej niż anorektyczki o budowie Anji Rubik.
Panuje przekonanie, że musisz być super szczupły. Ale przecież ponad 90% kobiet na świecie ma rozmiar 40. Firmy wykorzystujące modelki o proporcjonalnych ciałach w rozmiarze zwykłych kobiet odnoszą marketingowy sukces, bo trafiają w ich zapotrzebowanie - wyjaśnia właściciel marki produkującej bieliznę dla pan o okazalszych kształtach.
Czy to oznacza przełom na rynku i początek końca anorektycznych modelek?
Jak wykazały badania rynkowe przeprowadzone przez magazyn Forbes, kobiety najchętniej kupują bieliznę prezentowana przez modelki o dużym biuście i ciemnych włosach. Nad opalone blondynki preferowane sa także modelki o egzotycznych rysach i nietypowej urodzie. Firmy, które zdecydowały się odejść od obowiązujących standardów i w minionym roku zatrudniły modelki "XXL" sprzedały cztery razy więcej bielizny niż pozostałe marki.