Bartosz Żukowski, znany z roli Waldka Kiepskiego w serialu Polsatu, dla miłości przeprowadził się z Polski do Niemiec. Mimo że, jak wyznał w wywiadzie, dojazdy na plan okazały się uciążliwe, postanowił poświęcić się dla żony. Kiedy urodziła im się córka, aktor zawiesił karierę i skupił się na wychowaniu dziecka. Cztery lata temu wraz żoną wrócił do Polski, a wtedy zaczęły się problemy. Żukowskiemu zaczęło przeszkadzać, że żona tak dużo pracuje. Jak ujawnili wczoraj znajomi pary, nie chciał nawet zgodzić się na terapię małżeńską, żeby ratować związek. Zobacz: Waldek Kiepski się rozwodzi! "Bardzo się zmienił, coś w niego wstąpiło"
On usprawiedliwia się tym, że zaczął się od niej oddalać, bo jej wyjazdy służbowe zdarzały się za często i zaczęli się mijać - przyznaje w Fakcie znajoma pary. Nie widzi swojej winy i uważa, że jego zachowanie i znikanie z domu wynika z tego, że Ewa za bardzo poświęciła się pracy.
Ostatnio para pojawiła się razem na premierze sztuki Lunch o północy w warszawskim teatrze Capitol. Trzymali się za ręce, jednak atmosfera między nimi jest ponoć bardzo napięta. Aktualnie czekają na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy rozwodowej.