Weronika Rosati nadal odczuwa skutki wypadku, któremu uległa we wrześniu 2013 roku. Samochód, którym wraz z Piotrem Adamczykiem jechała na plan filmowy do Zamościa, wpadł do rowu. Aktorka doznała skomplikowanego złamania nogi. Jej stan okazał się tak poważny, że, jak sama wyznała w Vivie przeszła dwie operacje, które wycięły ją z życia na rok. Zobacz: Rosati o wypadku: "W CIĄGU SEKUNDY moje życie wywróciło się do góry nogami!"
Dodała wtedy, że czeka ją jeszcze trzecia. W międzyczasie jej ukochany, Piotr Adamczyk , także doznał kontuzji nogi podczas treningów do zawodów triathlonowych. Wymienili się więc kulami. Na szczęście aktor wrócił już do pełnej sprawności, więc kule znów przejęła Weronika. Z ich pomocą poruszała się po trzeciej operacji, którą przeszła na początku tego roku.
Jeszcze tydzień temu chodziła o kulach. Na szczęście, jak donosi Fakt, już ich nie potrzebuje.
Teraz muszę doprowadzić do końca leczenie, to jest mój priorytet - mówiła w Vivie.
Przypomnijmy, że w związku z wypadkiem Weronika musiała ograniczyć swoją aktywność za oceanem i na dłużej pozostała w Polsce. Zrezygnowała również z roli u boku Sharon Stone, a kilkumiesięczna nieobecność na planach w USA mogła spowodować utratę nawet... miliona złotych. Zobacz: Przez wypadek straciła milion złotych?