Dariusz K. od lipca zeszłego roku przebywa w areszcie śledczym na warszawskim Służewcu, gdzie trafił po tym, jak zabił przechodzącą po pasach kobietę. Badanie wykazało, że były mąż Edyty Górniak był pod wpływem kokainy. Mimo dowodu były menedżer piosenkarki podczas rozprawy upierał się, że tego dnia w ogóle nie brał narkotyków, tylko "środki uspokajające", przepisane przez lekarza.
To jego zdaniem wina Edyty i... kierowcy, który na niego trąbił. Zobacz: Dariusz K. OBWINIA GÓRNIAK: "Robiła wszystko, co mogła, by poróżnić mnie z synem!"
Dzisiaj Dariusz K. został przewieziony z aresztu do Sądu Rejonowego w Warszawie, gdzie spotkał się ze swoją świeżo poślubioną żoną. Iza Krupa czekała na zakutego w kajdanki męża pod salą rozpraw. Za zabicie niewinnej kobiety grozi mu nawet 12 lat więzienia.