Anna Mucha przed narodzinami pierwszego dziecka twierdziła, że nie wyobraża sobie siebie w roli matki. Narzekała na koleżanki z show biznesu, które wychowują dzieci i powtarzała, że nudzą ją rozmowy o pieluchach. Po urodzeniu córki w jednym z odcinków Pytania na śniadanie tłumaczyła później swoja wypowiedź:
Matka Polka mi się widziała i definiowała, że tak powiem, z rękami do samej ziemi, która jest w dresie, która nie ma czasu na nic, nie ma czasu dla siebie i ja mam ciągły i wewnętrzny bunt na to i się na to nie zgadzam.
Mucha zaczęła wtedy promować się na "sexy mamę" i zarabiać na macierzyństwie. Idzie jej doskonale. Jeszcze nigdy w karierze nie zarabiała tyle co teraz, gdy uczy Polki, jak być szczęśliwą młodą mamą.
Jeszcze przed narodzinami Stefani Ania obiecywała, że nie zrezygnuje z obcasów i seksownego stylu. Jednak na spacer z wózkiem woli wyjść w obszernej kurtce, dżinsach i wygodnych, chociaż złotych, butach.