Plany prokreacyjne Kim Kardashian i Kanye Westa stały się sprawą wagi niemalże państwowej dzięki rodzinnemu reality show Kardashianów. Przebieg pierwszej ciąży i narodziny North West były głównym tematem programu, w którym jednak występów odmówił ojciec dziewczynki. West nalegał ponoć, żeby jego żona w ogóle zrezygnowała z udziału w nim.
Ostatnio Kim na bieżąco informuje świat o nieudanych próbach poczęcia drugiego potomka. Narzeka, że "naćpane nastolatki zachodzą w ciążę w ciągu 2 sekund", a jej nie pomaga "500 stosunków dziennie". Zdaniem lekarza, również wypowiadającego się za pośrednictwem mediów, przemęcza męża i koniec końców zmniejsza szanse na spłodzenia dziecka. Zobacz: Lekarz Kim ostrzega: "Ona uprawia za dużo seksu!"
W nowym odcinku Keeping Up With Kardashians celebrytka rozmawia z Westem i relacjonuje mu przebieg leczenia: Właśnie wróciłam od lekarza. Powiedział mi, że jeżeli znów zajdę w ciążę, to będę musiała usunąć macicę. Jeżeli mi się uda, to będzie moje ostatnie dziecko. Operację trzeba będzie wykonać natychmiast po porodzie.
Jak myślicie, czy w poczęciu drugiego dziecka pomogłoby wyłączenie kamer reality show?